Kiedy za oknem wszystko przykrywa biały puch, lubię siedzieć sobie w ciepłym domku. Czytam gazetę i nie myślę o tym, co za oknem. W grudniowym numerze walnęli artykuł o szczęściu i zadowoleniu z życia. Wszystko pięknie ładnie wygląda. Ale jak jest w rzeczywistości?
Ostatnio chodziłam poddenerwowana i warczałam na wszystkich, nerwówa w pracy dała o sobie znać:(. Mam nadzieje, ze podczas wolnych dni trochę się zdystansuje i przejdzie mi to... wrrrr:)
Zastanawiam się już, jaki będzie ten 2010 rok i co nam przyniesie... Ma nadzieję, ze nowe wyzwania, dobre decyzje i ech... niech reszta pozostanie nieoczekiwanym...:).
Byle do Świąt...!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz!