Piątki to jest to, co lubię najbardziej. Dobrnęłam jakoś do końca tygodnia, naprawdę pracowitego. Siedzę sobie i piszę chociaż po całym tygodniu powinnam dać odpocząć oczom od komputera... Ech... Przymrozek u nas jak nic, już się na cieplejsze nie zapowiada. Czy Święta będą śniegowe? Dziś w pracy Sajgon i Belfast. Jakoś dałam rade, bo sobie dałam na wstrzymanie. Musiałam się po prostu czasem ugryźć w język. MŻ na swoich sportach jest, ja tymczasem zaraz wskakuję pod koc włączam filmik i ciekawe ile obejrzę tym razem czy sen jednak zwycięży...
Miłego weekendu Kochani!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz!