wtorek, 1 grudnia 2009

Co robimy z czasem wolnym?

Witam Was grudniowo! Czujecie Święta w powietrzu? Bo ja nie. Za oknem leje i leje. Ech...W tym swoim zabieganiu pomiedzy domem i pracą czasem się zastanawiam nad formami spędzania wolnego czasu. Mam załóżmy dzień wolny... :)

... i co...?

Czy poświęcić się wtedy w pełni nadrabianiu zaległości w sprzątaniu, zakupach i innych domowych czynnościach itp? Zrobić w końcu to, na co od tygodnia (czytaj: dwóch trzech) nie mam czasu? Wtedy będę zadowolona, że rzeczy, które i tak muszą być zrobione, są zrobione. Hmm... Jakby nie patrzeć jest to dużo. Ale? Ale nieszczęśliwa, kiedy wieczorem padnę na... *** ze zmęczenia. I nie znajdę w tym wszystkim ani chwilki dla siebie. Na rower, na książkę, na cośtam... Staram się zawsze, mimo że w dzień wolny lubię sobie ponadrabiać, znaleźć zawsze ten czas dla siebie, który pozwoli mi "złapać oddech", nabrać sił na kolejny nachodzący dzień. Czas, w którym pozwalam myślom wolno płynąć w czasoprzestrzeni :). Czas, w którym odpoczywam.

Dziś za chwil kilka wracam do Cobena i jego wspaniałej książki. Ach, jak ja lubię te wieczory w książką w ciepłym domku :).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz!