niedziela, 29 sierpnia 2010

Dzisiaj moje urodziny

Dzisiaj moje urodziny.

Miło.

Rodzinnie.

Ciepło.

...

Pomyślałam marzenie.

Teraz czekam aż się spełni:)

piątek, 20 sierpnia 2010

Bez tytułu

Niech nasza droga będzie wspólna.
Niech nasza modlitwa będzie pokorna.
Niech nasza miłość będzie potężna.
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.



Jan Paweł II

poniedziałek, 16 sierpnia 2010

Sierpień…

Lubię to przejście pomiędzy gorącym latem a jeszcze nie tak całkiem zimnym wrześniem.

Jest wtedy tak w sam raz. Trochę żal, że lato juz ucieka...

ale i to oczekiwanie na góry złotych liści szeleszczących pod stopami.

Lubię to.

Powietrze zaczyna inaczej pachnieć. Tak "latowo-jesienno". Dziwnie.

Deszcz pachnie inaczej.

Nie tak upalnie.

Ale tak złotojesienno.

Wspaniała pora.

Próbuje jak najdłużej zatrzymać ten czas.

Odchodzącego lata i jeszcze nie doszłej jesieni.

Lubię ten moment roku.

Próbuję go zapisać jako stan umysłu....

A u Was czym pachnie powietrze?

...

piątek, 13 sierpnia 2010

...

"Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada ciasno na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy."

- Haruki Murakami

wtorek, 10 sierpnia 2010

Dzisiaj u nas…

Dzisiaj u nas piękne słońce. Mam więcej siły i optymizmu. Jest mi to niezmiernie potrzebne...

Niech to słońce rozleje się na radość w sercu....

Czekam z niecierpliwością...

...

W pracy dziś spokojnie:) na szczęście. Wydaje mi się, że tak może być do końca miesiąca. Przecież sa wakacje... Ludzie się urlopują. Ciekawe jaki będzie wrzesień?? Hmm... Chyba nie wybiegam w przyszłość tak daleko.

Na razie myślę tylko o środzie i czwartku:)

Pozdrawiam Was ciepło i życzę miłego ... środka tygodnia!

poniedziałek, 9 sierpnia 2010

Woda…

Okropna powódź...

Aż przykro patrzeć.

Cały sobotni wieczór spędziłam oglądając tvn24...

Szok.

Jak to możliwe, że dochodzi do takiego kataklizmu...

Jak Ci ludzie maja teraz żyć..? niektórzy stracili dorobek całego życia...:(

Oglądam w telewizji tę rozpacz

...

:(

sobota, 7 sierpnia 2010

Dziś krótko

Sobota spokojna, bo spędzamy ją w domku.

Pogoda się popsuła, wiec raczej z planów "małego remontu" nici. Mokro jest to ściany potem nie schną.

KUrka...

Poza tym jutro chyba będziemy mieli gości.

Zbieram się powoli, żeby zrobić jakieś ciasto.

Muszę kupić odżywkę do kwiatów na balkon, bo padną mi całkiem. Jak na nie patrzę, to mi przykro. Raz kwitły na początku czerwca. Od tamtego czasu stoją jak zaklęte.

Ani jednego kwiatka. Same liście...

Ech...

PEES: A co u Was?

wtorek, 3 sierpnia 2010

Marzenia do spełnienia

Mam marzenia do spełnienia...

"Zawsze trzeba podejmować ryzyko. Tylko wtedy uda nam się pojąć, jak wielkim cudem jest życie, gdy będziemy gotowi przyjąć niespodzianki, jakie niesie nam los.

Bowiem każdego dnia wraz z dobrodziejstwami słońca Bóg obdarza nas chwilą, która jest w stanie zmienić to wszystko, co jest przyczyną naszych nieszczęść. I każdego dnia udajemy, że nie dostrzegamy tej chwili, że ona wcale nie istnieje. Wmawiamy sobie z uporem, że dzień dzisiejszy podobny jest do wczorajszego i do tego, co ma dopiero nadejść. Ale człowiek uważny na dzień, w którym żyje, bez trudu odkrywa magiczną chwilę. Może być ona ukryta w tej porannej porze, kiedy przekręcamy klucz w zamku, w przestrzeni ciszy, która zapada po wieczerzy, w tysiącach i jednej rzeczy, które wydaja się nam takie same. Ten moment istnieje naprawdę, to chwila, w której spływa na nas cała siła gwiazd i pozwala nam czynić cuda. Tylko niekiedy szczęście bywa darem, najczęściej trzeba o nie walczyć. Magiczna chwila dnia pomaga nam dokonywać zmian, sprawia, iż ruszamy na poszukiwanie naszych marzeń. I choć przyjdzie nam cierpieć, choć pojawią się trudności, to wszystko jest jednak ulotne i nie pozostawi po sobie śladu, a z czasem będziemy mogli spojrzeć wstecz z dumą i wiarą w nas samych.

— Paulo Coelho
Nad brzegiem rzeki Piedry usiadłam i płakałam...



...

niedziela, 1 sierpnia 2010

I już sierpień…

Jak ten czas leci... Dziś, a właściwie wczoraj późnym wieczorem uświadomiłam sobie, że juz jest sierpień.

Połowa roku za nami. Czy lepsza, czy gorsza? Zobaczymy.

...

Wczoraj byliśmy na weselu znajomych. Imprezka była super. Wróciliśmy do domu przed druga, stąd ta moja refleksja na temat sierpnia się zaczęła:))) Mega bolą mnie stopy, ale to chyba świadczy o tym, że się dobrze bawiliśmy:) Głos mam zachrypnięty po śpiewaniu "Gorzko gorzko...":)

Dziś to mi się wogóle nic nie chce:))) hmm zawsze tak mam po imprezie na drugi dzień:) Mogę tylko po klawiaturce klikać:))

Może później się przespacerujemy, coby się troszkę przewietrzyć, bo pogoda ładna.

Fajnie, że mamy przed sobą jeszcze cały dzień:) jutro dopiero jest koszmarny poniedziałek, gdzie trzeba iść do pracy...:((

...życzę Wam miłego niedzielnego odpoczynku:))!!!