piątek, 29 lipca 2011

Powoli

Powoli wychodzimy na prosta:) z remontem. Większa cześć kafelek juz wisi:) he he Jak dopracujemy wszystko, wrzucę Wam fotki:).

Ogolnie byla masakra, brud wszedzie i pył, ale powoli tak jak piszę, wychodzimy na prostą:)) sprzątam i sprzątam jak na razie:) zeby sie pozbyc tego białego diabelstwa.

Ogólnie to remont na wariackich papierach, bo zbliża sie wyjazd nad morze:) pogoda taka se, ale chyba potrzebujemy odpocząć:) od wszystkiego: pracy, ludzi "pracowych" dusznego miasta, ..... brrrr.

Pare dni tylko, ale mam nadzieje, ze naładujemy akumulatorki:) jest nam to bardzo bardzo potrzebne:))))

Liczę na łądniejszą pogodę, ale oby nie padało i bedzie dobrze:)

przepraszam, ze tak mało piszę, ale nadrobię to, jak się ogarnę (prawdopodobnie za tydzień:)

pozdrowienia dla Moich Czytaczy:)))

 

wtorek, 19 lipca 2011

REmonT

W domu mam remont łazienki pełna parą.

Zaczęło się w sobotę zbijaniem starych płytek. Dziś już panowie hydraulicy kładą rury. W domku delikatnie mówiąc "bałagan", nie ogarniam tego. Nie wiem, kiedy będę sprzątać. Tynk jest wszędzie....

W przedpokoju stoi pralka, i wiertarki i inne "cuda". wow. W kuchni na podłodze rurki, wiec za bardzo przejęść nie ma jak. Więc zaszyłam się w pokoju i piszę:) wirujący kurz lekko przysłania mi klawiaturę :D, ale nie jest źle :)

Odezwę się, jak się ogarnę.

Spadam czytać co u Was.

:D

niedziela, 17 lipca 2011

...

Starałam się jak nigdy, wyszło jak zawsze...

 

niedziela, 10 lipca 2011

Weekendos

Dziś zbieramy siły przed remontem, ostatnia niedziela "laby". Z tej okazji pójdziemy na lody. Pogoda się troszkę popsuła, ale myślę, że to nas nie zatrzyma :)

W przyszłym tygodniu będziemy kompletować zakupy, coby potem nie latać, bo czegoś brakuje do remontu. We czwartek jadę do kontroli, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze... Jestem pełna niepokoju, i tego, co powie doktorek....

Jednocześnie, jak już minie wizyta, mam nadzieję, że będę pełna optymizmu, bo urlop coraz bliżej :D. Mam zamiar porządnie odpocząć, nabrać energii na późniejszy czas.... Tak bardzo jest mi to potrzebne. Wiem, że kolejne miesiące nie będą łatwe, muszę nabrać siły do "walki".

Nie mam jeszcze żadnej książki na urlop. te które zakupiłam już kończę :) Może coś polecacie?? Coś lekkiego, łatwego i przyjemnego? Nie wydaje mi się, żebym w tym czasie porwała się na coś "cięższego".....

czwartek, 7 lipca 2011

Upalnie

Dzisiejszy dzionek upłynął mi znów na odpoczynku. O 10:30 przyszła do mnie koleżanka i tak przegadałyśmy do 15:00 :D.

Poza tym bez zmian. Brzuch boli coraz mniej. Czuję się dobrze.

Kafelki zakupione leżą w kuchni :) i czekają na położenie.

Jutro planuję się trochę poruszać i pochodzić po wyprzedażach. Mam nadzieję, że coś "upoluję" :) Pierwszy raz od 2 tygodni gdzieś idę :) he he aż mi tak dziwnie. Troszkę sobie pobuszuję po sklepach, jak się zmęczę, to wrócę. Centrum handlowe na szczęście nie daleko.

Mężyk miał wstapić do sklepu, mam nadzieję, że mi kupi jakieś owoce.

Bo mi się chce coś zdrowego wszamać :).

 

wtorek, 5 lipca 2011

To już 4 lata....

Dziś urodziny mojego bloga :D. Dokładnie 4 lata temu powstał pierwszy wpis :)
Z tej okazji, życzę sobie, żeby pisać mi się chciało, a Wam żeby chciało się czytać te moje bazgrołki :)



*
Poza tym z każdym dniem czuje się lepiej... W związku z planowanym remontem łazienki oglądam prysznice, kafelki i.... już mam dość. Czemu nie ma tego, co chcę...? Frustruje mnie to. Po wyeliminowaniu kiczu prawie nic mi nie zostało do wyboru....
Rzućcie okiem na kafelki, co myślicie?

idę czytać co u was...

piątek, 1 lipca 2011

Dziś imieniny

Dziś imieniny taty i teściowej :) zadzwonimy z życzeniami :)
Wpadają tez po południu znajomi z dziećmi, mam nadzieję na miłe popołudnie. Zamawiam pizze bo mi się gotować nie chce :) hi hi jak widać troszku mi już lepiej....
Poza tym w porządku. Brzuch boli coraz mniej. To budujące :)
Ja leniuchuję, ale już nie leżę plackiem. Jest ok.
Uświadomiłam sobie, ze dziś pierwszy lipca. Juz pół roku za nami.
Szok
jak ten czas leci
Chce go zatrzymać...