środa, 30 grudnia 2009

Na koniec roku...

Na koniec roku muszę jeszcze podejmować jakieś stresujące decyzje! Walczyłam ze sobą do wczoraj, i dalej nie wiem, czy decyzja była dobra. Teraz już nie ma co biadolić. Koniec i już! Przestanę się w końcu dręczyć i zastanawiać co by było gdyby... Ech... Masakra, niby uważam się za osobę zdecydowaną, ale czasem, właśnie w takich ekstremalnych sytuacjach po prostu się szarpię i nie potrafię zdecydować: czarne czy białe, a czy be? Dziś już czuję lekką ulgę, mam nadzieję, że jeszcze troszkę i przestanę o tym myśleć czy aby na pewno podjęłam dobrą decyzję????

PeEs: U nas śnieżnobiało i ciągle pada:) wszystko przykrył biały puch:).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz!