poniedziałek, 25 października 2010

Spokój…

Brakuje mi spokoju. Budzę się w nocy i myślę... Myśli tłuką się w mojej głowie. Próbuję zasnąć. Niespokojne myśli podnoszą powieki, nie pozwalają im opaść... Sen nie przychodzi. A jak już przyjdzie, nie daje wytchnienia.
Potrzebuję szczęśliwego spokoju. Wtedy będę spać.....
Blog mi się zakurzył. Dawno to nie byłam. Dawno nie pisałam. Jakoś nie mogę zebrać myśli w całość...

sobota, 16 października 2010

Chciałabym…

Chciałabym trochę pobyć kurą domową.:) Prac sprzątać gotować... hmmm. to nie znaczy oczywiście, że tego nie robię:) ale... Większość swojego dnia spędzam w pracy (wiem wiem, kto tego nie robi:) jak przychodzę z pracy, to w zależności od tego czy jestem bardzo zmęczona czy nie, "cośtam robię". Czasem uda mi się ugotować nawet obiad na następny dzień...:)
Ale chciałabym się przestać spieszyć. W pracy wszystko jest na "już" albo na wczoraj. Ciągła presja. Rób rób rób szybciej szybciej szybciej...
Chciałabym, żeby mój dzień zaczynał się od spaceru, albo od biegania. Potem spokojne śniadanko, ewentualnie wypad do sklepu kupić coś na obiad:) Potem czytam sprzątam gotuje piszę bloga siedzę w necie spaceruje (w dowolnej kolejności). Nie spieszę się. Patrze na ludzi dookoła, siedzących na placu zabaw. Idących do lasu z psem. Oni się nie spieszą.
Mam czas pomyśleć kim jestem i czego w życiu chcę. Pozbywam się stresu, który siedzi w moich barkach i ramionach. Oddycham leśnym powietrzem kopiąc szeleszczące pod stopami liście...
A Wy czego byście chcieli?
O czym marzycie?

niedziela, 10 października 2010

Zatrzymać się

Siedzę sobie w pokoju. Słońce wpadając przez okno razi mnie w jedno oko. Ładnie jest. Przypuszczam, że nie więcej niż 5 stopni, ale ładnie. Ciągnie mnie dziś na spacer. Do lasu. Musze poczuć wolność. Świeże powietrze. Złapać oddech. Zatrzymać się. Poszukać siebie, pomyśleć. Nie dać się zapędzić w otchłań myśli, smutku, w czarną dziurę...
Mam nadzieję, że dzisiejsze słońce mi na to nie pozwoli...
Ale czy to wystarczy...?
...

piątek, 8 października 2010

Piątkowo

Ale jestem zmęczona... W pracy kołowrót, oczywiście w piątek o godzinie 14:00 okazuje sie, ze jeszcze trzeba coś szybko zrobić... Szok. Nie chodzi o to, że mam coś zrobić wogóle:))), ale o to, że jakies akcje "na już" to chyba wolę w inne dni tygodnia... ech...
Żeby zapomnieć na chwilę o pracy i w ramach relaksu na odstresowanie umówiłam sie jutro do kosmetyczki:) he he
Poza tym większych planów nie mam. Może ewnetualnie w niedzielę jeszcze jakies kino, ale to zobaczymy...
Ściskam Was ciepło i życzę miłego odpoczynku w weekend!!!

czwartek, 7 października 2010

Idzie zima

Chyba idzie zima.
Zimno.
I nastrój mam taki zimowy...
Spałabym tylko.
Długo i w cieple:)
hmm.
Co tu zrobić, żeby wróciła mi energia... nie wiem.
Co tu zrobić, żeby zima była mniej zimowa?:(
Ja chce na wakacje.
Poczytałam co u Was. Też ilość wpisów nie powala:)
Pozdrawiam i życzę ciepła!

niedziela, 3 października 2010

Niedziela

Planuję dziś spacer.
Musze pozbierać myśli...
Pogoda jest ładna, aczkolwiek zimno.
Zima przybywa.
Powoli.
...
PeeS. Nie mam sił na poniedziałek.

sobota, 2 października 2010

Potrzebuję…

Potrzebuję zmian.
Jakiegoś poczucia, że idę do przodu.
Że nie czekam, że nie jestem w zawieszeniu.
Potrzebuję czegoś, co będzie "motorem"...
i da mi siłę.

piątek, 1 października 2010

Dziś mój ulubiony dzień tygodnia:)

Uff w końcu weekend:) hura! taka jestem zmęczona po tym tygodniu... ze ach... liczę na dużo słodkiego lenistwa. Zamówiłam kolejne książki:) Mam nadzieję, że przyjdą na początku tygodnia. Zima zawsze więcej czytam. Ciepła herbatka, kocyk i ... ale ja to lubię. Wypatrzyłam sobie kilka interesujących książek, ale na razie muszą poczekać...:)))))) Dziś znowu na wieczór mam zaplanowane kilka filmów, ale nie wiem, czy nie padnę.....
Po zeszłotygodniowej chorobie tak naprawdę dopiero dochodzę do siebie. Mam mnóstwo zaległości, muszę odwiedzi fryzjera kosmetyczkę i wogóle....:) Jak człowiek chory to i się mu nic nie chce. Poza tym nie chciałam ryzykować wyjścia od fryzjera z niedosuszoną głową żeby znów przeziębienie nie wróciło.
Życzę Wam kochani dużo miłych rzeczy w weekend i odpoczynku!
Pees: lecę czytać co u Was.....
:)