sobota, 22 maja 2010

Sobotni relaks

Miły sobotni relaks, wypełniony ciepłym słońcem (tak tak sama w to nie wierzę:)))

Super.

Na obiad pizza (własnoręcznie zrobiona:)

Domek czysty, posprzątany:)

Teraz uciekam coś oglądać...

Ach...

Miłego weekendu Kochani!!

piątek, 21 maja 2010

Podsumowanie tygodnia

Szybkie piątkowe podsumowanie tygodnia:

- tydzień minął zawrotnie szybko... zdaje się, ze dopiero był poniedziałek, i już piątek... Gdzie jest ten czas?

- wiosny u nas ani widu, ani słychu, dziś na 5 minut wyszło słońce, dobre i to:)))

- zalatana byłam, jak to w tygodniu, czasu nie miałam żeby pisać, ani weny

- wiatr szalejący w ciągu ostatnich dni połamał mi pelargonie:((( jednej to prawie całkiem już nie ma:(((

- myślę nad prezentem dla rodziców, ale nic sensownego nie przychodzi mi do głowy.... ech...

- w pracy jak to w pracy, w miarę w normie, jakoś ogarniam. Już nie mogę się doczekać urlopiku, ale to jeszcze długo...

pEEs: Naszło mnie, żeby włosy ufarbować, ale nie wiem.... Grunt to wiedzieć, czego się chce:))) Mój ciemny prawie brązo / blond jakoś do mnie nie przemawia tej wiosny:)))))

poniedziałek, 17 maja 2010

Przyjaźń

Naszła mnie dziś taka refleksja...

O Przyjaźni.

Bardzo mało moich przyjaźni przetrwało próbę czasu.

Ze szkolnych lat tak naprawdę jedna.

Kurcze.

Mało.

Ze studiów niewiele więcej... Szok.

Niewiele, są to ludzie sprawdzeni. Pomocni. Ważni. 5 lat studiów razem robi swoje:) he he :)))))

Brakuje mi czasem tutaj przyjaciółek na babskie wypady na zakupy. Na pogaduszki.

Mam kilka koleżanek, ale to tak naprawdę, nie to samo.

Smutno mi.

Czy wokół mnie jest coraz mniej ludzi?

sobota, 15 maja 2010

Sobota

Sernik dzisiaj będę robić. I spróbuje odgruzować mieszkanie:)))

Poza tym wekendowy standard...

- za oknem leje (czemu mnie to nie dziwi)

- mam czas, żeby czytać Wasze blogi:)

- pelargonki dziś lądują na balkonie, mam dość ich wynoszenia i wnoszenia, żeby nie zmarzły. Trzeba sobie w końcu radzić:)

- nadrobiłam zaległości blogowo-mailowe, co mnie niezmiernie cieszy:))) bo się robię antyspołeczna...

Pozdrawiam Was drodzy czytelnicy i życze udanej soboty.

I niedzieli też.

:D

poniedziałek, 10 maja 2010

Z niedzielnego spaceru...

Dziś kilka fotek z niedzielnego spaceru...

Dinozaury...

[caption id="attachment_1156" align="aligncenter" width="225" caption="Dinozaur 1: Maluch:)"][/caption]




[caption id="attachment_1157" align="aligncenter" width="300" caption="Dinozaur 2, chyba roślinożerny:)"][/caption]

[caption id="attachment_1158" align="aligncenter" width="300" caption="Dinozaur 3: z wielkim uchem:)"][/caption]

[caption id="attachment_1159" align="aligncenter" width="300" caption="Dinozaur 4: smok:)"][/caption]

[caption id="attachment_1160" align="aligncenter" width="300" caption="Dinozaur 4: jeszcze raz smok:)"][/caption]




[caption id="attachment_1164" align="aligncenter" width="257" caption="Dinozaur 5: jakiś kolczasty:)"][/caption]

[caption id="attachment_1165" align="aligncenter" width="300" caption="Dinozaur 6: podobny do psa:)"][/caption]

PEES: Słaba jakość zdjęć, ale....:))))

niedziela, 9 maja 2010

Niedzielnie

Dziś pogoda w kratkę. Mimo tego planujemy wybrać się dziś na wystawę dinozaurów:)))). Mam nadzieję, że pokażą coś tam rzeczywiście:)), a nie okaże się to "picem na wodę", przereklamowanym ...:)).

Jak wrócimy, to obiad mam już gotowy, bo wczoraj pichciłam pół dnia:)))) a co tam czasem tak lubię:)

więc luzzzzz.....

Uciekam poczytać Wasze blogi:))

Wieczorkiem może uda mi się wrzucic kilka zdjęć z dinozaurami. Zobaczymy, czy bedzie co fotografować:))))

Milej niedzielki kochane!

piątek, 7 maja 2010

NFZ srezet

Dziś przyszło mi skorzystać z usług "szanownego" NFZ-tu.

Szok. Szok.

Szok, jak się traktuje ludzi, którzy przyszli skorzystać z tego, za co płacą....

CzegoTuWogoleChceszIPoCoPrzyszedles !!!!?????!?!???!?!???

Naprawdę żałuję, ze tyle moich pieniędzy idzie na to, żeby szefowie tej "szanownej" instytucji nabijali sobie kieszenie.

tia.

To na co ida moje pieniądze, skoro lekarz grożąc (!!??) mówi: "Ale daje pani to skierowanie (tudzież inny papierek) ostatni raz.

Jaki k*** ostatni raz????!!?? Płacę, i jeszcze mam się prosić?

Szok. Myślałam, że spadnę z krzesła. Dobrze, że się oparcia trzymałam.

Za moje pieniądze odprowadzane co miesiąc dostaję pretensje.

Puścić tą szanowna instytucję z dymem, i tak nie ma z niej pożytku...

Zamiast ona dla ludzi, to ludzie są dla niej.

tia.

wtorek, 4 maja 2010

I już jest maj...

Weekend minął cudnie spokojnie:)))) odreagowałam wszystkie pracowe stresy:)) i wogóle było super. Piątek to zakupki i latanie po sklepach ogrodniczych w poszukiwaniu pelargoniii na balkon. Oczywiście jak się kupi, to trzeba od razu posadzić, no bo jak?

Jedna już kwitnie. Luzzz

Sobota to słodkie leniuchowanie z myślą, że jeszcze tyyyyyle dni wolnego:)))) gazeta książeczka, filmy i takie tam:). No i ciasto zrobiłam na niedziele. Wyszło git.

W niedzielny poranek obejrzeliśmy film "Wyspa tajemnic". Film rewelacja. Polecam. Niezła schiza.

Potem krótki wyjazd do rodzinki, z którego wróciliśmy dopiero w niedziele. Fajnie tak czasem się gdzieś niespodziewanie wyrwać... Zimno było, ale co tam...

Pozdrawiam Was kochani majowo.

Szkoda że zimno jest.

Brrrr

Trzymajcie się.