poniedziałek, 21 grudnia 2009

I już po niedzieli

Wczoraj, w ramach odreagowania pracowo-codziennych stresów i przede wszystkim zmęczenia spędziliśmy czas na leniuchowaniu i oglądaniu filmów. Powstał z tego istny maraton filmowy, który jak się rozpoczął około 15:00 tak zakończyłam go w momencie, kiedy zasnęłam na filmie...:). Naprawdę było mi to potrzebne. T o t a l n e  leniuchowanie. Bardzo duży mróz, mimo że pięknie na dworze, nie zachęcał do długich spacerów. Po dworze krążyli tylko właściciele psów i "szczęśliwcy", którzy pędzili w stronę wielkich marketów/galerii/centrów handlowych w poszukiwaniu świątecznych zakupów...

Dziś u nas w mieście jarmark świąteczno-noworoczny, może uda mi się tam dziś przez chwilkę pospacerować. Atmosfera świąteczna budowana jest dodatkowo przez śnieg, którego jest tyle, że nawet dolną część okna zasypało:) Ciekawe, czy do świąt się utrzyma?

Dziś dzień walki z polską biurokracją, mam nadzieję, że zakończy się sukcesem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz!