Czekam na weekend, a potem, on wcale nie jest taki, jak sobie wymarzyłam. Bez sensu. Pogoda nie dopisze, cośtam się pokiełbasi. Głowa boli, spać się chce, dziecko marudzi bo zmęczone, kłótnia wisi w powietrzu.
Pewne rzeczy mnie przerastają, na szczęście to drobiazgi. Mam nadzieje, że uporam się z tym, wraz z mijającym listopadem.
Grudniu przyjdź!
Jednym z największych wyzwań w życiu jest bycie sobą w świecie, który próbuje sprawić byś był jak reszta...
poniedziałek, 19 listopada 2012
...
Beznadziejna pogoda, deszcz, szaruga i ciemność dają się we znaki.
Wszechogarniające niewyspanie powoduje moje wzmożone rozdrażnienie. wrrr
Spać spać spać ..................
Jak dojść do siebie, kiedy ciągle chce mi się spać?
Pytanie retoryczne.
*
Z równowagi wyprowadzają mnie drobiazgi.
Nic nie warte.
Warczę na siebie i innych.
Zła jestem
Zła!
Wszechogarniające niewyspanie powoduje moje wzmożone rozdrażnienie. wrrr
Spać spać spać ..................
Jak dojść do siebie, kiedy ciągle chce mi się spać?
Pytanie retoryczne.
*
Z równowagi wyprowadzają mnie drobiazgi.
Nic nie warte.
Warczę na siebie i innych.
Zła jestem
Zła!
poniedziałek, 12 listopada 2012
Wreszcie
Wreszcie coś piszę:) tak tak, czasu brak a i wena i siły nie zawsze są:/ Ale czytam co u Was, przepraszam, że tak mało komentuję.
Dziecię rośnie.
Z dnia na dzień coraz więcej "gada":) Z dnia na dzień odkładam do pudła coraz więcej ciuszków. Aż szkoda, bo prawie nie zniszczone:). Dobijają mnie tylko szaro bure deszczowe dni, podczas których "kisimy" się w domu. Dni powoli nabierają swojego schematu, rutyny, którą moje dziecko zaczyna lubić. Spanie, zabawa, spacer, przytulanki.:)
Macierzyństwo daje mi poczucie spełnienia.
Kocham być mamą.
Dziecię rośnie.
Z dnia na dzień coraz więcej "gada":) Z dnia na dzień odkładam do pudła coraz więcej ciuszków. Aż szkoda, bo prawie nie zniszczone:). Dobijają mnie tylko szaro bure deszczowe dni, podczas których "kisimy" się w domu. Dni powoli nabierają swojego schematu, rutyny, którą moje dziecko zaczyna lubić. Spanie, zabawa, spacer, przytulanki.:)
Macierzyństwo daje mi poczucie spełnienia.
Kocham być mamą.
poniedziałek, 5 listopada 2012
Rodzinnie
Mieliśmy dłuższy rodzinny weekend. Szaruga za oknem trochę popsuła plan, ale było nieźle.
Mała dobrze zniosła swoją pierwsza dłuższą podróż i "obce" miejsce. Dziadek nawet moje stare łóżeczko odmalował dla Królewny. Wierzycie?:) tyle lat czekało :) i się doczekało :) zrobiło się z lekka sentymentalnie :)
"Ty mogłaś spać w brzydkim, ale wnusia będzie spała w ładnym" he he śmialiśmy się z tego wszyscy.
Gdyby nie to, że nie było Wszytskich (a szkoda...;/ serducho bolało;/), można by powiedzieć, że dawno nie miałam takiego rodzinnego czasu.
trudno było wracać.............
Mała dobrze zniosła swoją pierwsza dłuższą podróż i "obce" miejsce. Dziadek nawet moje stare łóżeczko odmalował dla Królewny. Wierzycie?:) tyle lat czekało :) i się doczekało :) zrobiło się z lekka sentymentalnie :)
"Ty mogłaś spać w brzydkim, ale wnusia będzie spała w ładnym" he he śmialiśmy się z tego wszyscy.
Gdyby nie to, że nie było Wszytskich (a szkoda...;/ serducho bolało;/), można by powiedzieć, że dawno nie miałam takiego rodzinnego czasu.
trudno było wracać.............
Etykiety:
blog,
Kobieta,
Odpoczynek,
Sceny z życia codziennego,
weekend
Subskrybuj:
Posty (Atom)