sobota, 29 października 2011

Piękny poranek

Zapowiada się kilka dobrych dni.

Pełnych odpoczynku,

rozmów,

spokoju,

powolnego gotowania:)

relaksu

mam nadzieję, że to mi wystarczy.

:)

ps. mam nadzieję, ze Wy również odpoczywacie

Idę

Idę się weekendować.

Hura!!!

wtorek, 25 października 2011

Cieplutki

kocyk

cieplutka herbata

cieplutkie myśli płyna wokół mnie

jestem dobrej mysli.

Serce się rwie

poniedziałek, 24 października 2011

Jestem

weny do pisania brak. mase pracy przed "długim' weekendem.

odezwe sie jak sie ogarne:)

dziekuje, ze czytacie

:)

byle do piatku.....

niedziela, 16 października 2011

Nie mam

Nie mam najlepszego czasu ostatnio. Czuję się przytłoczona. czuję się niezrozumiana. Tylko wizja nadchodzącego długiego weekendu pod koniec miesiąca mnie jakoś pociesza :) mam nadzieje, ze w pracy się wszystko poukłada i sie uda mieć długi weekend, bo jak na chwile obecna jeszcze nie wiadomo :(.

Przyszły tydzień znów "zadaniowy" zanim się pewnie obejrzę, znów będzie piątek. czy to dobrze? nie wiem.

Nieuchronnie zbliża się Boże Narodzenie, a ja nie wiem, czy chcę. Ono przypomina mi o nieuchronności upływającego czasu. Jeszcze nie wiemy, gdzie będziemy je spędzać. Wiem, że nie będzie łatwo.

sobota, 15 października 2011

sobota, 8 października 2011

Dziś wstałam

Dziś wstałam z lekkim bólem głowy, ale to chyba wynika z tego, że ciśnienie sakcze, nie cierpię tego u siebie :( na razie czekam az mi przejdzie, jak nie przejdzie, trzeba bedzie proszka łyknąć :)

Weekend zapowiada sie w gronie rodzinnych spotkań, co mnie bardzo cieszy. Już się nie mogę doczekać.

Życzę Wam miłego weekendu i miłego odpoczynku!!

NO i po "imprezie"

Hejka kochani. Z ogniska urwalismy sie szybciej niz myslalam, (jak widac jestem tu i piszę:) ale ok. Zimno było jak cholewcia, nosy nam pomarzły i nie tylko. Ogólnie przyjemnie, ale mnie juz chyba nie bawia imprezy na powietrzu przy temperaturze 7 stopni.:( no kurka wodna, wiem, ze to spotkanie "pracowe" ale nie można było wymyslic spotkania w jakims lokalu zamknietym coby dłużej można posiedziec pogadac, a nie tylko z zimna sie trząść?:( ech szkoda gadać. W każdym razie pokazałam sie, cobym nie był ta, która sie nie integruje :)

Do domku wrócić było miło, bo juz kaloryferki rozkrecone troche zostawlam, jakies testowe na razie ogrzewanie nam włączaja, sprawdzajc szczelnośc, ale cieplej jest. Gorący prosznic był doceniony tak jak nigdy.

Ogolnie na plus.

czwartek, 6 października 2011

Jutro

Jutro idziemy na ognisko:) troche pogoda nie sprzyja, ale licze, że fajnie będzie:) jak będzie do kitu, to sie "urwiemy" i wrócimy do domku :) mam nadziejej szczerze mówiąc, że nie będzie aż tak zimno i ze da sie wytrzymać. Wlaśnie słyszę za oknem, że deszcz zaczął padac... i juz sama nie wiem, co mam myśleć... hmmm no cóż. poczekamy zobaczymy.

poza tym w pracy kolowrót, czasem juz nie wiem jak sie nazywam i w co mam najpierw ręce włożyć. czuję sie jak mały chomik na karuzeli biegne biegne i ciagle nic. :D Ale ale w tym tygdniu udało mi sie zamknac kilka ważnych spraw w pracy, jestem spokojniejsza.

Potrzebuję zeby zdarzył sie jakiś długi weekend, bo w obecnej postaci nie potrafie zregenerowac sił. 48 h to dla mnie za mało. I cóż tu począć? :)

 

niedziela, 2 października 2011

Czas mi ucieka

Już październik. Mam nadzieję, że to będzie miesiąc spełniania marzeń.

Nie chce twkwić w swojej utopii. Tam nic nie ma.

***

Mężyk na meczu. Mam czas wolny:) na maseczki i inne kobiece pierdółki:) Także full relaks:) I nas rozlewiskiem oglądam żeby było całkiem...

lece czytac co u Was