niedziela, 27 listopada 2011

Film

Był film. Smiech i łzy.

... a w pamięci utkwiło To.

polecam.

sobota, 26 listopada 2011

Sobotnio

Dziś małe ogarnięcie domku, trochę odpoczynku, książki, ciepła i dobrego jedzonka :D.

Czyli tak, jak lubię.

Jutro będziemy zaś TU.

wtorek, 22 listopada 2011

Chciałabym

Chciałabym mieć psa. Może być taki.

czwartek, 17 listopada 2011

Mało piszę

Mało piszę, ale zdążam czytać co u Was. to mój popołudniowy kilkuminutowy rytuał. Siadam i czytam co u Was, jakbyście było obok.

...

Nie potrafię się na swoim blogu do końca otworzyć, mam wiele spraw które mnie "męczą" a o których chciałabym napisać.

Ale jest za trudno, za ciężko, za mało przestrzeni do oddychania. Zbyt głębokie i trudne myśli zasypują moją głowę.

I co dalej?

poniedziałek, 14 listopada 2011

11 listopada

11 listopada spędziałam gdzie???? w pracy:(((( niestety. miąłam do wyboru iść w sobote: czyli chodze do pracy w  kratke, albo w piatek i weekend miec wolny. wybralam piątek. nie bylo tak zle. ogolna cisza pozwalala mi zrobic wicej niz zazwyczaj.

Tylko  w imię czego?

środa, 9 listopada 2011

Pracowo

hej, w pracy zapiernicz, kurcze kiedy to sie skonczy? chce sie zatrzymac i wysiasc stad..... nie wiem poki co jak to zrobic. koncze wielki projekt, pracy mase, ciekawe, czy moje poswiecenie w imie pracy zostanie zauwazone i docenione.

A tak w sumie, to po co ja to robię?

człowiek jak czasem dostanie"głaska" to mu sie w pracy lepiej pracuje.

Nie pogniewalabym sie gdyby byl w formie bonu:)

poniedziałek, 7 listopada 2011

Potrzebuję

Potrzebuję czasowstrzymywacza i czsoogarniacza, bo się czuje jak na innej planecie. Tyko praca, praca, praca.... wrr Mężyk w pracy, buu a ja siedzę sama. I już tak chyba będzie do końca roku? Dobrze? Źle? nie wiem.

Przynajmniej nie myślę za dużo nas sensem życia:)

jakoś nie mam jeszcze nastawiania, że idą święta. nie wiem. jest to na razie takie odległe. Mam świadomość upływającego czasu, jak święta, to koniec roku, to sylwester i znów tyle czasu minęło.

Nie podoba mi się to, że stoję w miejscu. Nie potrafię się z tego wyrwać....

wtorek, 1 listopada 2011