niedziela, 7 kwietnia 2013

431. Kulinarnie

Wczoraj zrobiłam ciasto czekoladowe. I wyszła klapa. Zakalec na palec. Zapomniałam dodać sode. Brawo. ;/
A teraz z innej beczki. Gotuję Malusiej zupy. Czasem używamy słoiczków, ale tak staram się ją przyzwyczajać do jedzenia, które my jemy. W związku z tym gotuje jej zupki. Wczoraj gotowałam warzywną. Następnie blenduję, dodaje oliwę, masełko, mięsko (ugotowane osobno) i gotowe.
Mam tylko problem. Nie zawsze uda mi się ugotować taka mikroskopijną ilość, jak bym chciała :) no i zawsze szkoda mi ten "naddatek" wyrzucić.
Moje pytanie jest takie: czy któraś z Was wekowała albo zamrażała zupki dla dzieci?
Boję się, że przez to stracą swoje wartości odżywcze.

Ciężko mi również w tej chwili wymyślić inny system, ponieważ Mała nie je jeszcze tego wszystkiego, co my, i tak do drugi dzień muszę jej zrobić te 2 łyżki zupki. Koleżanka mówiła mi, że zamraża, ale jakoś nie jestem przekonana.

3 komentarze:

  1. Pewnie, że mroziłam. Robiłam raz w tyg. 3lub 4 smaki zupki- jarzynową, kalafiorową, brokułową lub inną dodawałam gotowane mięso z kurczaka lub indyka blendowałam, wkładałam do słoiczków i mroziłam. A potem tylko podgrzewała codziń inną i miałam z głowy obiady Juniora na cały tydzień ;) Codziennie nie chciałoby mi sie robić innego obiadu dla nas i innego dla Syna, czyli 2 różne obiady dziennie.. Pół dnia stałabym przy garach, a tego nie lubie i szkoda mi czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ineska a powiedz mi, czy wtedy trzeba zupe tak porzadnie podgrzać w garnku (bo po mrożeniu), czy wystarczy dać w miseczke i ogrzac wodą?

      Usuń
  2. Ja tez mrozilam/ mroze wszystko.
    Najczesciej odgrzewalam wodzie. I gotowe. Tak mi polecilo dwoch tutejszych pediatrow. Najpewniejszy sposob przechowywania.
    Milej niedzieli

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz!