wtorek, 16 kwietnia 2013

438. Wnerw i po wnerwie

Mimo, że dzisiejszy dzień zaczął się jak co dzień, czułam ze z każdą minutą narasta we mnie "wnerw".
Macie takie dni?

Że pogoda nie taka, bo słońca nie ma i chmurska wiszą....
Że dziecię jeść nie chce, wtedy właśnie gdy zupę stałam gotowałam....
Że wyjąco jęcząco zaczyna córa dzień i matka nie w ząb nic zrobić od rana nie może bo ręce zajęte.
Że tak ciężko czasem, że pomocy znikąd.....
Że kup wszędzie psich pełno, że spacer to slalom;/
Że nawet jak jest znak zakaz postoju i zatrzymywania się, to "kierowcy" poparkowali sobie, hacząc znacznie o chodnik, tak, że przejść nie można.
Że na pasach, to kierowca pieszego rzadko kiedy przepuści....
Że jedna matka drugiej matce to zamiast dobre słowo, to krzywo popatrzy....
Że wtedy, kiedy dziecię me śpi, bachory* placowe biegają i krzyczą i hałasują, niszczą....
Że MŻ późno wraca, za póżno....
Że kąpiel trwa 30 sekund, bo na więcej nie ma czasu

Że
Że
że



Taaaa, matka Polka czepia się szczegółów. Dziś.

ale ale....

Wystarczył powrót do domu,
uśmiech dziecięcia
rechot przesłodki
czkawka ze śmiechu
wspólne turlanki
przytulanki

i już zapomniałam, że co?
że ja?
że dziś?

nieeeeeeee


* bachor = dosadnie o niegrzecznym, denerwującym dziecku  wg tu

4 komentarze:

  1. Mamy takie dni. Na szczęście rzadko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak każda z nas ma czasami taki dzień, że wszystko nie tak i nie pasuje.. Raz jest lepiej raz gorzej.. Gratuluję pierwszego ząbka- radocha co? ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz!