poniedziałek, 25 marca 2013

423. Rozszerzanie diety dziecka - cd

Z rozszerzaniem diety Malusiej szału nie ma. Tzn. chętnie je to, co lubi, a jak już nie lubi, to wchodzi jej tak średnio.
Lubi kaszkę manne, kaszkę Holle, jabłuszko i marchewkę "do rączki", śliwki ze słoiczka gerber i zupę warzywna moją (ziemniak, marchewka, por, pietruszka, seler+oliwa Holle).

Tak średnio lubi gruszki, jabłuszko z jagodami, marchewkę ze słoiczka, jabłuszko ze słoiczka, manne pomieszaną z owocami - czasem próbuję zrobić jej małe oszustwo, ale się nie nabiera :)

Zjada przeważnie po 1 łyżeczce :(: zupy brokułowej - bleeee, ziemniaczków z dynią - bleee.
Wczoraj pierwszy raz podałam mięso - indyka w zupie. Jakoś wymęczyła z 3 łyżeczki, szału nie było.

Jutro, żeby się nie zapchała, znów jakieś owoce.
Cały czas mam odczucie, że ona za mało je. Owoce ze słoiczka np. gerber, to czasem starczają jej na 3 dni... Ale jednocześnie nie zmuszam jej do jedzenia. Nie chcę wychować niejadka....

Pytanie: z czym podajecie swoim dzieciom żółtko jajka? W zupie?
Jakieś rady, żeby dziecko jadło chętniej? :)

5 komentarzy:

  1. Z jajem mamy problem :( Zazwyczaj roztrzepuje i zalewam zupke... Wtedy jakos zje Livka. Gotowanego nie bardzo ( ja gotuje w koszulkach jajka), musi byc dobrze zmiksowane. Teraz jest wieksza to mam lepsze pole do popisu: nalesniki, ciasta domowej roboty, zapiekanki.
    Leo tez nie zje jajecznicy :( Moze maja po mnie, ja jestem alergikiem i w dziecinstwie b. mnie uczulaly jaja, pomimo,ze lubie.
    Moje dzieciaki tez nie zjadaly calych tych sloiczkow... One sa chyba zageszczane kleikami i szybciej je zapychc??
    Juz lepiej jedli owoce tarte swierze. Na tarece czy lyzeczka. Na wyjscia kupowalam ( nie wiem czy w PL sa) tez owoce 100%, tarte. Potrafili to zjesc w calosci.
    Livka bardzo lubi sliwki gotowane suszone. Na poczatku dawalam jej tylko ta wode do wypicia, z czasem przecieralam mus. Poleciala mi to pediatra jak Mloda miala zaparcia. Dodaje czasem jablko i gotuje razem.
    Z mieskiem daj jej czas, musi sie przestawic. Duzo tez tego zjesc nie moze, pol sloiczka lub dwie lyzeczki jak sami gotujemy. Takie tutaj sa normy przynajmniej ;)
    Pomalutku nauczy sie jesc wszystko, jeszcze ma czas :)
    Sciskam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Na początku wbijałam do zupy i zagotowywałam. Teraz mam w domu małego liska - pożeracza jajek. Uwielbia je w każdej formie na twardo, miękko, jajecznica, omlet. Zjada ich nawet 4-5 tygodniowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mio, no ja tez chyba spróbuję najpierw w zupie. A potem zobaczymy :)

      Usuń
  3. Mój Syn od początku był niejadkiem. Czasami zjadł pół obiadku czasem prawie wcale. Też kupowałam deserki w słoiczkach i taki mały słoik zjadał codziennie chętnie, gorzej z obiadkami ;) Do dziś szału nie ma jeśli chodzi o jedzenie, nie je zbyt dużo. Nadal uwielbia mleko i herbatki wszelkie.. Tak to już chyba jest, że jedne dzieci jedzą dużo i chętnie, ainne przeciwnie. Nic nie poradzisz. Dawaj jej rożne rzeczy, próbuj, nie poddawaj się, ale czy będzie jadła/lubiła to już nie zależy od ciebie ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz!