wtorek, 12 marca 2013

414. Książkomania

Znowu zaszalałam.... Wejde na empikonline to po prostu książki mi same wpadają do koszyka;) Jak zobaczę ile chcę kupić, to potem muszę w granicach rozsądku to okroić, coby nie zbankrutować :)

Córka dostała kolejne dwie książki. Niedługo będzie miała ich niemal więcej ode mnie :) - to żart! ja nie mam obecnie zbyt dużo czasu na czytanie własne :) ale czytam córce :). Malusia zawsze z zainteresowaniem słucha, i dodatkowo czyta po swojemu: memła, ślini, wali rączkami ile wlezie, przewraca no i oczywiście kawałek każdej książki musi wylądować w buzi :) wtedy książka jest wyczytana! jak książeczki przyjdą niezwłocznie Wam o nich napiszę, co myślę :)

Poza tym uwielbiam książki z pomysłem, bo "badziew" to można wszędzie kupić. I takich właśnie książek z pomysłem szukam.
W tej chwili takie książeczki, które maja w sobie dłuższe opowiadania jej czytam np. Pana Kuleczkę, ale za bardzo nie pozwalam tak mocno szaleć z nimi, żeby wystarczyły jej na dłużej. A takie, mniejsze, bez ostrych rantów, dla maluchów, córa sama "czyta". I ile ma przy tym radochy! A jak "buczy" jak jej się strony skleją i nie może przewrócić albo otworzyć książeczki! Oczywiście książki maja na razie te grube strony.

A Wy co czytacie, co polecacie? Co czytają Wasze dzieci?
Do miłego!

6 komentarzy:

  1. Zapraszam do czytelni przystanrodzina.blogspot.com

    Wszystkie pierwsze książeczki córeczki są pięknie poobgryzane przez naszego małego króliczka, na szczęście ten czas się skończył. Helenka uwielbia czytać, zresztą jaka matka taka córka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No własnie, co jak co, ale książki to dobra inwestycja :) ostatnio zamiast "kolejnej" zabawki po prostu zakupiłam dwie kolejne bajeczki :)

      Usuń
  2. Junior też ma masę książek i kolekcja wciąż rośnie, nie ma tygodnia, żebym mu książeczki nie kupiła ;) Ale on narazie nie usiedzi długo cicho kiedy mu czytam, zdecydowanie woli "czytać" sam ;) Codziennie przegląda te swoje ulubione- a do ulubionych należą te ze zwierzakami wszelkimi oraz warzywno-owocowe ;) Śmiejemy się z mężem, że mały kucharz nam rośnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hoho, a już myślałam, że tylko ja znów na książkoholizm zapadłam (a raczej, nałóg dał znać o sobie) :D
    Chwal się Malusiową biblioteczką, chwal, bardzo jestem ciekawa jej zawartości, bo jakiś czas temu już widziałam dwie, dobrze nam znane pozycje :)
    Buziaczki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kinko, postaram sie o książeczkach zrobic osobny post :) albo dwa :)

      Usuń

Dziękuję za komentarz!