W końcu nastał mój ulubiony dzień tygodnia :) piąąąąąątek.....!! Perspektywa całego weekendu jest fantastyczna, mimo, że pogoda nie dopisuje... To że mi się ruszać nigdzie nie chce to jest szczegół.
Optymizm odzyskam prawdopodobnie dopiero w okolicy Świąt.
Ten tydzień w pracy był naprawdę męczący. Ostatnio robię, robię i robię i jakoś efektu nie widać :( kurcze.
Witaminy kupiłam, mam nadzieję, że się nie poprzeziębiamy.
Miło by było.
PeeS. Święta za pasem. Muszę się zastanowić nad prezentami na gwiazdkę, zanim rozszalały tłum <kupującychdokładniewtejsamejchwili> zrobi to samo.
Miłego weekendu. Jutro pewnie odezwę się znów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz!