sobota, 7 listopada 2009

Damska torebka a raczej toooorba

Damska torebka jest nieodłącznym elementem kobiecego stroju. Wyobrażacie sobie wyjść gdzieś bez niej? Bo ja nie :). Bo czegoś mi brak...:).
Docelowo nie ważna jest jej wielkość i wygląd (no prawie...), ważny jest fakt jej posiadania. Zawartość takiej torby zaskakuje czasem same właścicielki. Oprócz oczywistych rzeczy typu portfel, dokumenty, itp. zawierać może również:

- 16 długopisów, (po co nie wiem?)
- ołówek,
- 4 paczki gum do żucia (gdzie gumy nie żuję odkąd mam aparat na zębach :) ),
- etui na telefon (po co nie wiem , skoro telefon i tak „luzem”), a miało być po to, żeby się nie rysował...,
- kalendarz, a w nim 6000 małych kolorowych karteczek na notatki, połowa z nich już niepotrzebna, druga połowa zawiera spis zakupów sprzed dwóch miesięcy,
- szczoteczka do zębów i pasta,
- 4 paczki chusteczek higienicznych, bo może przydarzyć mi się katar, nigdy nic nie wiadomo przecież :),
- zagubiona torebka herbaty malinowej :), dobrze, że się nie rozwaliła, bo wszystko pachniałoby malinami,
- pomadka ochronna,
- okulary,
- tabletki przeciwbólowe,
- zakrętki od butelek (bo przecież zbieram :) - w ramach akcji zrób coś dobrego na święta :). Cel. Dozbierać do setki sztuk, mam nadzieję, że wszystkie w tym czasie nie będą jednocześnie w torebce :).

Widzę, że brakuje tu jeszcze scyzoryka typu McGyver... :). Jeśli muszę znaleźć coś w pośpiechu, lub dzwoni mi telefon, rozpoczyna się jazda bez trzymanki, bo akurat wszytko jest oprócz tego, czego właśnie szukam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz!