czwartek, 18 listopada 2010

Chciałabym oszukać czas

Chciałabym oszukać czas. Że wcale nie jest listopad (a w zasadzie jego koniec). Albo prawie grudzień. Że nie zleciał nam kolejny rok... Miesiąc za miesiącem, tydzień za tygodniem? Gdzie ten 2010? Nie zdążyłam wielu rzeczy.... Dlaczego? Nie dowiedziałam się gdzie jest moje miejsce, nie spełniłam marzeń.... niektórych...

Chciałabym zatrzymać czas. I się nim nacieszyć. Pooddychać. Poczuć jego powolne spływanie w radości każdego dnia. Chciałabym zdążać z marzeniami. Bo gromadzi mi się ich coraz więcej. Jak to możliwe? Nie wiem. Mój "marzeniospełniacz" zatrzymał się gdzieś. Utknął. Chciałabym żeby dogonił mnie. Codziennie wieczorem zasypiając myślę "proszę proszę proszę..."

Nie mam weny do kupowania prezentów gwiazdkowych. Czuję się jak w maju albo kwietniu... Jak dla mnie jest jeszcze za wcześnie. Na Święta na Wigilię, na życzenia, na ten ciepły świąteczny czas....

...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz!