Na codzień spotkam różne kobiety. Te kobiece i te mniej kobiece. Ile kobiety jest w nas? Męskie ciuchy, męskie prace.Czy same wyznaczamy sobie ścieżkę, na której chcemy być? Sprzatamy też, gotujemy też, ale nie tylko i wyłacznie. Mamy swoją pracę, swoje hobby, swoj czas. Jak to zrobić, zeby w domu nie powstał sajgon, żeby nie utyrac się po łokcie a znaleźć dobra granice pomiędzy tym wszytkim?
c.d.n.
Pozdrawiam Was wczesno sobotnio :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz!