środa, 24 lipca 2013

476. Wiejskie klimaty

Cudownie, że moi rodzice mieszkają na wsi :) Doceniam to, zwłaszcza teraz, kiedy zazwyczaj dusimy się w miejskiej dżungli, doceniam to, kiedy Młoda może spać w cieniu jabłonek i czereśni :) 
Uff.... ulga. cień. słonko, co wolisz. Wdychasz. czujesz ulgę. 

Czas płynie wolniej. 

....

myśli w głowie tez. w razie potrzeby :)

Szkoda tylko że na tej łące nie mam zasięgu, ani intenetu, ale nic to :P ! damy radę...

Miejsce to, to klimat, którego wiele z nas może im pozazdrościć. Za każdym razem jak ich odwiedzam, czuję się jak na wakacjach. Totalnie się resetuję. Odrywam od codzienności, jakże zabieganej, jakże miejskiej. 

Chociażby kilka godzin, na kilka dni to juz luksus. 

W tym miejscu jest coś pozytywnego, może wspomnienie dzieciństwa. 
Może rozmyślania, że tu kiedyś było drzewo, a tu płot, na którym rozdarłam spodnie, a tu jabłonka sąsiadów...? 

może.

Na dodatek zawsze jest pysznie. Wszystko (prawie:) naturalne, własny ogródek i posiłki, 
których aromat roznosi się.... 


Co tu dużo mówić.....

Przed urlopem.....

Matka Polka i Studio Spa :P

pycha

jagódki....

jeść nie dali, ale książka też nie była zła :)

truskawy

córa je
A wieczorem.......

bidon to jest to!


nie miały baby roboty....

to się wzięły za knedle! :)

2 komentarze:

  1. Ja mam teściów na wsi, więc też od czasu do czasu zaliczamy taki wiejskie klimaty i Junior jest szczęśliwy ;) Fajnie, ciesze się, że w przyszłości będzie miał gdzie spędzać wakacje- na prawdziwej wsi u dziadków :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, co prawda mdli mnie nieco nawet jak tylko patrzę na jedzenie, ale i tak miło popatrzeć na dary wsi :)
    Miło, że akumulatorki naładowane, trzymajcie się ciepło!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz!