środa, 9 czerwca 2010

Lato lato wszędzie... i...

Cieplutko u nas:)))) ach... nawet momentami aż za bardzo:) Organizm przystosowany do takich niskich temperatur, że aż jest w szoku... Pogoda zaczyna przypominać lekki upał...

Długi weekend cudny:) odpoczęłam i wybyczyłam się na maksa.

Aż chciałoby się więcej... Trawka, drzewka, słońce, wolny czas:))))

Ale kiedy...??????:)))

Imprezka rocznicowa Rodzicieli udana:)

Dziś MŻyk na swoich sportach poszedł ćwiczyć, ja siedzę i piszę i Wasze blogi odwiedzam:)

W końcu...

W tym roku obchodzę pewne:D okrągłe urodzinki....

Troszkę mnie to przygnębia... jakoś tak.

Ale dlaczego?

Czas upływa.

Goni.

A ja za nim nie nadążam...

Bo jak?

...

Boję się, żeby coś mi nie uciekło...

Nie zginęło bez echa...

Muszę się zatrzymać

Żeby złapać

TO

....

1 komentarz:

Dziękuję za komentarz!