piątek, 21 maja 2010

Podsumowanie tygodnia

Szybkie piątkowe podsumowanie tygodnia:

- tydzień minął zawrotnie szybko... zdaje się, ze dopiero był poniedziałek, i już piątek... Gdzie jest ten czas?

- wiosny u nas ani widu, ani słychu, dziś na 5 minut wyszło słońce, dobre i to:)))

- zalatana byłam, jak to w tygodniu, czasu nie miałam żeby pisać, ani weny

- wiatr szalejący w ciągu ostatnich dni połamał mi pelargonie:((( jednej to prawie całkiem już nie ma:(((

- myślę nad prezentem dla rodziców, ale nic sensownego nie przychodzi mi do głowy.... ech...

- w pracy jak to w pracy, w miarę w normie, jakoś ogarniam. Już nie mogę się doczekać urlopiku, ale to jeszcze długo...

pEEs: Naszło mnie, żeby włosy ufarbować, ale nie wiem.... Grunt to wiedzieć, czego się chce:))) Mój ciemny prawie brązo / blond jakoś do mnie nie przemawia tej wiosny:)))))

2 komentarze:

Dziękuję za komentarz!