poniedziałek, 8 lutego 2010

I już po weekendzie

Weekend minął w rozjazdach rodzinnych. Fajnie było. Szkoda, że tak krótko :( Odwiedzinki u Rodziców zawsze są fajne. :) :). Tak mi ten weekend zleciał szybko, że nawet nie wiem kiedy. Ech... Jak jesteśmy w domu, to jakoś inaczej odpoczywam, a na wyjazdach inaczej. dziwne. Nie wiem czemu tak jest. Jakoś dopiero "u siebie" odpoczywam w pełni.

Kończę właśnie czytać 2 tom wampirzej sagi, wczoraj myślałam, ze już skończę tą trójkę, ale nie udało się, sen zwyciężył :).

Bałam sie jakoś tego poniedziałku w pracy, bo zawsze mam szał normalnie w poniedziałek, nie wiem, w co mam ręce wsadzić, ale jakoś minął... :D. Jutrzejszy dzień mam nadzieję, będzie spokojniejszy. Jak to trudno czasami, aby wszyscy byli zadowoleni. Niestety przeważnie tak nie jest. Około 15 lutego mam ważną rozmowę w pracy, mam nadzieję, ze wszystko pójdzie po mojej myśli, pożyjemy zobaczymy, chociaż jak każda kobieta oczywiście sobie gdybam i gdybam jak to będzie... W sumie to nie wiem czemu ja już o tym myślę, skoro to 15 lutego dopiero...

Cały tydzionek przed nami, jutro idę zapisać się na szkolenie, unia finansuje - a co!:) Nie znane są jeszcze dokładne terminy szkoleń, ale jakoś się chyba wpasuję :). Trzeba coś dla siebie zrobić, chociaż potem będę kilka weekendów z rzędu "do szkółki" chodzić :).

PeEs 1. Śnieg jak był tak jest, niby przez chwilę się ociepliło (sobota) ale za wiele to nic nie dało. Wiosny już chcę...

PeEs 2. Niedługo Walentego (tak ładnie w niedzielę), co przygotowujecie swoim Ukochanym? :)

1 komentarz:

Dziękuję za komentarz!