sobota, 13 lutego 2010

Sobota

Dziś w końcu się wyspałam. Poczytałam w łóżku Twój Styl i dobrze mi z tym... :) Nigdzie się nie muszę spieszyć... Super.

Zima za oknem jak była tak jest. Wiosna chyba dala nogę i nie widać jej...Gdzie jesteś wiosno?????

Wczoraj upiekłam "przedwalentynkowy" sernik. Wyszedł mniam! :)

Dziś jak zwykle w sobotę małe sprzątanie (dobrze, że małe :)) potem być może pojedziemy do sklepu. Fajnie. Nie spieszę się. Oddycham. Cudowny czas weekendowego zastoju....

Jutrzejsi nasi goście odwołali przyjazd. Szkoda... Mieliśmy razem wyskoczyć do kina. Jeden Maluch zachorował. Na razie przeziębienie, ale zanosi się na anginę. Oby nie. W tej sytuacji lepiej nie ryzykować.

Pozdrawiam Was :)

Miłego odpoczynku...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz!