niedziela, 10 lipca 2011

Weekendos

Dziś zbieramy siły przed remontem, ostatnia niedziela "laby". Z tej okazji pójdziemy na lody. Pogoda się troszkę popsuła, ale myślę, że to nas nie zatrzyma :)

W przyszłym tygodniu będziemy kompletować zakupy, coby potem nie latać, bo czegoś brakuje do remontu. We czwartek jadę do kontroli, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze... Jestem pełna niepokoju, i tego, co powie doktorek....

Jednocześnie, jak już minie wizyta, mam nadzieję, że będę pełna optymizmu, bo urlop coraz bliżej :D. Mam zamiar porządnie odpocząć, nabrać energii na późniejszy czas.... Tak bardzo jest mi to potrzebne. Wiem, że kolejne miesiące nie będą łatwe, muszę nabrać siły do "walki".

Nie mam jeszcze żadnej książki na urlop. te które zakupiłam już kończę :) Może coś polecacie?? Coś lekkiego, łatwego i przyjemnego? Nie wydaje mi się, żebym w tym czasie porwała się na coś "cięższego".....

1 komentarz:

Dziękuję za komentarz!