wtorek, 3 marca 2009

Gotowanie na ekranie

Lubię czasem pobawić się w kurę domową i sobie pogotować:). Mogę to robić bez poważniejszych konsekwencji, nawet w przypadku porażek:), bo swoimi próbami mogę rozczarować jedynie MŻ:) i siebie. Chyba to drugie gorsze niż pierwsze.... On to bowiem cierpliwie znosi, nie narzeka, zjada z apetytem:). Dziś wyszła cudna pomidorówka:) Ech...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz!