niedziela, 7 grudnia 2008

30. Myśli me nieposkładane

Bardzo często staję przed wyborem: czy wybrać drogę, która wymaga ode mnie mniej zaangażowania, mniej wysiłku, nie narazi mnie na krytykę innych... Będę sobie żyć w spokoju, bez narażania się nikomu...jest też droga bardziej ambitna, która może da mi więcej satysfakcji, ale będzie ode mnie wymagała większego poświęcenia. Zadaje sobie pytanie: czy warto? Po co tak się starać, jak można wybrać drogę po  mniejszej linii oporu? A jeśli wybiorę już drogę trudniejszą, to czy podołam?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz!