poniedziałek, 5 listopada 2012

Rodzinnie

Mieliśmy dłuższy rodzinny weekend. Szaruga za oknem trochę popsuła plan, ale było nieźle.

Mała dobrze zniosła swoją pierwsza dłuższą podróż i "obce" miejsce. Dziadek nawet moje stare łóżeczko odmalował dla Królewny. Wierzycie?:) tyle lat czekało :) i się doczekało :) zrobiło się z lekka sentymentalnie :)

"Ty mogłaś spać w brzydkim, ale wnusia będzie spała w ładnym" he he śmialiśmy się z tego wszyscy.

Gdyby nie to, że nie było Wszytskich (a szkoda...;/ serducho bolało;/), można by powiedzieć, że dawno nie miałam takiego rodzinnego  czasu.

trudno było wracać.............

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz!