poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Oczekiwanie...

Wymiękam, że jeszcze na sam koniec sierpnia dowaliło takie upały. Siedzę i się "rozpuszczam". Wrrr

Cóż. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Mam lekko dość. Wiatrak nie pomaga.

Niech to diabli.

Nie mogę leżeć, bo kanapa mnie grzeje.

Luz.

*

Poza tym rozdrażniona jestem.

Zmęczona.

Drażni hałas. Dym papierosowy (od sąsiadów), wszystko.

???

Gdzie się podział mój spokój?

aaaaaaa

 

5 komentarzy:

Dziękuję za komentarz!