piątek, 11 maja 2012

Piątek

Dziś na szczęście się ochłodziło. Mogę spokojnie wysprzątać domek nie parząc się w upale :). Co prawda nie ma sajgonu:), ale lubię, jak jest świeżo. Żadnego tam "mycia okien":)
Jutro planujemy małe zakupy mężowe i może po nich obiad w mieście. Zależy ile będę miała zapału do gotowania :D to pewnie na obiadek nie wrócimy do domku.... :D Cieszę się, że jutro ma nie być już tak gorąco, męczy mnie bowiem zbyt wysoka temperatura...
Poza tym za ok 2 tygodnie szykuje się mały wypoczynek na "łonie natury", co mnie cieszy, zawsze to troszkę oderwanie od codzienności. Już się nie mogę doczekać. Odpocznę od miasta.

Miłego weekendu kochani!

2 komentarze:

Dziękuję za komentarz!