poniedziałek, 24 stycznia 2011

Jestem

Jestem. Nie zniknęłam:D. Jakoś ostatnio do niczego nie mam siły. Tak jak zawsze na początku roku powinien w pracy być spokój, tak teraz kołowrotek, ze nie wiem, w co ręce wsadzić:(.

Poza tym moje nastroje wahają się jak sinusoida. raz jest super dobrze, raz super źle. Sama już ze sobą powoli przestaję wytrzymywać:) Zimowa pogoda i krótkie dni również nie działają dobrze. Wychodzę do pracy, jest ciemno, wracam, jest ciemno... Ostatnio bardzo duzo leniuchuję popołudniami i oglądam głupie komedie:) To pozwala mi choć na chwilę "wyłączyć" mózg :D i nie mysleć o jakiś problemach, sytuacjach, z którymi muszę się zmierzyć, które musze przetwać.

Ciekawe na jak długo pomoże mi komediowy zapychacz czasu, bo kiedyś w końcu będzie trzeba zderzyć się z rzeczywistością....

3 komentarze:

Dziękuję za komentarz!