wtorek, 8 kwietnia 2014

505. My

Najciężej mi kiedy przychodzi wieczór
kiedy kumuluje się zmęczenie z całego dnia
kiedy Mała mówi tata
a On jest setki kilometrów od nas
A my tu same

kiedy nie mam się komu wypłakać
ze ciężko
ze boli
ze nie tak

kiedy nie mam
się do kogo odezwać wieczorem
ze tęsknię
że
że
że

że niby blisko
a daleko
a gdzie my?

smutno
po ludzku
głęboko, tak smutno
moje tylko radości i smutki

A dziadkowie?
Boli odepchnięcie, ciebie, mnie, nas
już nic nie będzie tak jak dawniej

wycieram nos


6 komentarzy:

  1. Mysle o tobie czesto!
    Sciskam!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej co się stało? Mąż wyjechał zagranicę do pracy? Znam to, przerabiałam, też było mi ciężko, wiem co czujesz, wiem jak to jest... Będzie bolało, będzie smutno i trudno, ale minie. Wróci i będzie ok, będzie cudownie. Trzymaj się, nie dawaj smutkom. I odzywaj częściej! Pisz to pomaga, tu możesz się wyżalić, "wygadać' :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Inesko, cos w ten deseń :( czy kiedys sie przyzwyczaje?? :( i przestanie bolec....

      Usuń
  3. Oj, współczuję :(
    Ja tez w kółko bez m. Ciężko ogarnąć, zwłaszcza dwójkę...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz!