środa, 15 stycznia 2014

502. Trudne dni

Dziecko od tygodnia z glutem. :(
czterysta razy budzi się w nocy. Chodzę na rzęsach.
I psychicznie mam jakiś ciężki czas.

Czekaja nas chyba jakieś kluczowe decyzje niedługo.
to znaczy już częściowo zostały podjęte, ale jakoś do końca nie ma we mnie na nie akceptacji.
Ciężko mi. Ciężko mi. Nie wiem, co mam z tym zrobić;
nie wiem. czuję, jakbym na piersiach miała ogromny kamień. Ogromy.
Ciężko oddychać.......
Nie mamy dlas iebie czasu. Tylko praca, dom, rutyna, wykąpać dziecko, nakarmić. Brakuje czasu na rozmowę. Na chwilę spokoju. Na czas dla nas.

Jeszcze w tych chwilach, kiedy bardzo potrzebuję wsparcia, prawie wszyscy, na których liczyłam, odwrócili się ode mnie.
Smutne, ale prawdziwe. :(


2 komentarze:

  1. Tak mi przykro, że u ciebie tak źle i smutno :( Ale głowa do góry w końcu musi być lepiej! Trzymam kciuki i zdrowia dla Małej życzę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana, bedzie dobrze!
    Jak potrzebujesz pogadac, pisz!
    Jestem zawsze!
    Sciskam! !!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz!