sobota, 28 maja 2011

No i....

W tygodniu w pracy urwanie głowy. Nie wyrabiałam się w 8h. Niestety:(((. Wczoraj jak już myślałam ze za chwile "nie wyrobię", stwierdziłam ze MUSZE wyjść. Bo oszaleję. Każdy absolutnie każdy uważa, że jego sprawy są najważniejsze i do rozwiązania na "już"....
Dla własnego zdrowia psychicznego o 15:30 stwierdziłam, że muszę wyjść. Sprawy niezałatwione będą musiały poczekać do poniedziałku. Może w weekend uda mi się zdystansować.
Poza tym...
Mam nadzieję na miło spędzony weekend. Pełen miłości i ciepłych chwil dla Bliskich.
Idę czytać, co u Was.
*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz!