Jak to jest, że nasze babcie, prababcie były bardziej odporne? One bez znieczulenia potrafiły urodzić, i to nie dwójkę dzieci ale więcej. Bez warunków do życia, bez pieluch jednorazowych, pampersów? Jak wytrzymywały w małej izdebce z całą gromadką dzieci, a my chcemy aby każde dziecko miało swój pokój z radiem, biurkiem, laptopem, toną zabawek rozwijających... Oopssss....
One nie miały antyperspirantów, oryginalnych perfum, balsamów kremów i całego tego badziewia. I żyły ...
A my nie potrafimy wyjść z domu jak nie pomalujemy oka, nie zabierzemy komórki, nie pofarbujemy włosów...
Szaleństwo. Nie ma co.
Czy my za 30 lat też będziemy poddane takiej ocenie przez nasze wnuki?