Córuś mi płakała od 23:30 do 2:30.
Nie wiem, czy to przez idący ząb, czy przez truskawki, które jej dałam.
Do tej pory nie miała problemów z "jedzeniowymi" rzeczami, a dawałam jej już nawet kiwi.
Oczy mam na zapałki. Położyłam się na chwilę, ale nie mogłam usnąć.
Ząb napuchnięty, ale dalej nie wyszedł.
Jak do jutra nie wyjdzie, to przysięgam, że sama go wyciągnę!
Przestań już draniu męczyć moje dziecko!
Współczuję. Jak najmniej takich nocy.
OdpowiedzUsuńno....:(
UsuńPewnie zeby. U nas ida 4 na raz :( Wiesz sama jak jest :(
OdpowiedzUsuńJeszcze chwilke i bedzie ok. Nam pomaga na szczescie Camilia, w nocy tez byla akcja ;)
Sciskam!
no juz mamy 4 zab wiec mam nadzieje na chwile spokoj!
Usuń