Co ja zrobię jak już Malusia podrośnie i trzeba będzie wrócić do pracy? :(
jakże ja się z nią rozstanę choćby na te kilka godzin? no jak? I jeszcze żebym ja tę pracę kochała, a ja jejże niecierpię! męczy mnie, dusi, tłamisi. O ból brzucha codziennie przyprawia. No jakże? No jakże ja będę musiał wybrać. Toż to ponad moje siły.....!
Przeciez ja bym mogła być matką polka, z gromadą dzieci, krzyczacym podwórkiem, codziennym gotowaniem! mnie nic innego w tej chwili nie trzeba. Miłości tylko i czasu. I ciepła.
No i jak to tak?
Ciężko jakoś się robi, jak myśleć zacznę.
Jak za dużo czasu mam, bo Córa śpi.
Jak pytam, gdzie ja teraz jestem?
jak szukam
miejsca
kogo?
czego?
siebie?
Dylemat kazdej mamy...
OdpowiedzUsuńTrzymaj sie Lenka!
Trudna decyzja. Ja również zwlekałam z nią bardzo długo.
OdpowiedzUsuńTeż nie wyobrażam sobie powrotu do pracy... Może spróbuj znaleźć pracę w domu?:)
OdpowiedzUsuń