Jakoś po tym weekendzie zamiast wypoczęta, to ja zmęczenie czuję.
Sama nie wiem, o co mi chodzi.
Dobrze, że idą majowe dni i zapowiada się miło czas....
Malusia ucieka mi na czworakach do kuchni na przykład.
Wołam ją. Malusia wracaj, choć tu do mamy.
Patrzy się spod byka.
Udaje, że nie wie o co chodzi.
Siada.
Śmieje się.
Wystawia język.
i ucieka dalej lekko oglądając się za siebie :)
ha ha ha
czad :)
Slodziutka :-)
OdpowiedzUsuń