Córcia moja wybredna jest. Jak chce, to ładnie zje, a jak nie to tylko dwie łyżeczki i buzia w ciup :) he he i rób se matka co chcesz. hmmm.
Mimo to, powoli rozwijamy sie kulinarnie. To znaczy, kilka nowych produktów poszło. Dla nas dorosłych niby banały, ale dla dziecka to coś :)
I tak w ciagu ostatnich dwóch tygodni Malusia jadła:
- chrupki kukurydziane,
- żółtko,
- chlebek do rączki :)
- banan (wiem, że niby od 8 miesiąca, ale dałam już) - trochę poszło skrobanego ode mnie i trochę ze słoiczka mieszanego z jabłuszkiem.
W weekend wskoczy do tego ryba (łosoś) i może kalafior.
Wybitnie ostatnio jadła ładnie kaszkę Holle pomieszaną z jagodami i jabłuszkiem. Sama byłam w szoku gdzie to zmieściła. Tylko wiadomo, co jagody robią, wiec znów tak codzinnie jej tego dawać nie mogę, prawda?
Podajecie swoim dzieciom czasem soki?
Znalazłam takie bobofruty bez cukru, i chyba spóbuję dać. problem w tym, że mała cośtam z jednej butli ciumka (ogolnie nie dała sie do ŻADNEJ butli przekonać) i z niekapka tez jeszcze nie pije. Cóż, zobaczymy, może soczek w tym pomoże. Bo jak na razie to szły tylko rumianek, koperek i woda. Herbatki oczywiscie te parzone, nie te granulowane, które w składzie maja cukier na pierwszym max drugim miejscu zaraz po konserwantach.
Przyznam sie, chciałam jej jakąś inną "lepszą" dzieciową herbatkę kupić, ale przykładowo w malinowej granulowanej maliny były w składzie na ostatnim miejscu w ilości 0,02%. :(
Mnie też załamuje ten skład w herbatkach np. Hippa, niby najlepsze dla dziecka, drogie jak cholera, a owoców czy rumianku śladowe ilości :( Ale mój Junior uwielbia i kupuje mu..
OdpowiedzUsuńInseka, ja podaję małej rumianek parzony zwykły w saszetkach. i Pije :)
Usuń