Dziś lekko senny dzień. Jestem dziś w domu. Po zjedzeniu obiadu zasnęłam, obudził mnie mężyk, że już wraca :). Masakra.
Tydzień wariacki, jak i cały ostatni okres czasu, z dużą ilością przemysleń. Staram się w tym wszystkim nie zwariować. :)
Weny było brak, więc pisania brak. Nic na siłę. Prawda??
Dałam sobie ostatnio na luz. Odpoczywam. od pracy, zabiegania, pośpiechu, wszystkiego.
Robię tak, żeby było mi dobrze.
Piękna wiosna już u nas. Może w weekend uda się wyskoczyć na spacer i kilka fotek pstryknać :) wiosennych.
Byłoby super. Podobno ma być 18 stopni.
Dziękuje Wam, że zaglądacie. Pytacie. To miłe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz!