No i stuknął nam pierwszy wspólny miesiąc.
Jest cudnie.
Czasem zmęczenie bierze górę nad wszystkim, ale nikt nie mówił, że będzie łatwo.... :)
Dni nam mijają na wspólnym spaniu :), lulaniu, jedzeniu, spacerach.
Odczuwam wewnętrzny spokój.
Jest moim Słoneczkiem, Króliczkiem, Serduszkiem.
Kiedy patrzy na mnie swoimi wielkimi oczami rozpływam się.
Kiedy je, tuląc się mocno, robi mi się ciepło na sercu.
*
Nadrabiam zaległości u Was. Czytam, ale nie zawsze mam czas coś napisać.
Uściski
6 komentarzy:
Dziękuję za komentarz!