Nie mam najlepszego czasu ostatnio. Czuję się przytłoczona. czuję się niezrozumiana. Tylko wizja nadchodzącego długiego weekendu pod koniec miesiąca mnie jakoś pociesza :) mam nadzieje, ze w pracy się wszystko poukłada i sie uda mieć długi weekend, bo jak na chwile obecna jeszcze nie wiadomo :(.
Przyszły tydzień znów "zadaniowy" zanim się pewnie obejrzę, znów będzie piątek. czy to dobrze? nie wiem.
Nieuchronnie zbliża się Boże Narodzenie, a ja nie wiem, czy chcę. Ono przypomina mi o nieuchronności upływającego czasu. Jeszcze nie wiemy, gdzie będziemy je spędzać. Wiem, że nie będzie łatwo.
4 komentarze:
Dziękuję za komentarz!