Ostatnio wogóle jestem "nieogarnieta" natłok pracy, myśli, krótkie dni powodują, że ciąglę myślę ze coś jeszcze mam do zrobienia... nie nadążam ze wszystkim, a święta tuz tuż... jakoś nie w pełni się na nie cieszę. Nie wiem... Prezenty już mam, lub są zamówione:) wiec chociaż o to jestem spokojna. Choć spokojna będę dopiero wtedy, kiedy paczki dotrą:))
Od poniedziałku planowałam urlop, ale raczej ze względu na natłok pracy nie będzie to możliwe. Klops. No ale cieszyła się będę, jeśli choć dzień przed Wigilią będzie można wziąć wolne:)
W sobote ubrałam choinkę, sama bo MŻ był w pracy. Jest srebrno granatowa z granatowymi lampkami. śliczna!
Cos nie mam weny ostatnio, ale postaram się do świąt jeszcze odezwać.
Trzymajcie sie ciepło i nie dajcie się zasypać przez śnieg!
2 komentarze:
Dziękuję za komentarz!