Święta coraz bliżej. Ogólnie myślę tylko o tym, aby już był piątek. Do czwartku mam jeszcze do zamknięcia pewną sprawę w pracy, a potem mam nadzieję już z górki... Dziś w pracy wnerwiłam się na maksa. Oberwałam za coś, co nie było moją winą. Przykre. Teraz tak o tym myślę, ale wcześniej to myślałam, że mnie trafi ***:( Dlaczego mam dostawać "po głowie" za coś, czemu nie zawiniłam...
:(
Poza tym bez zmian. Kupiłam mojemu przyszłemu chrześniakowi troszkę prezentów:) mam nadzieję, że i on i rodzice będą zadowoleni. Pożyjemy zobaczymy. Ubranka dla dzieci są naprawdę tak cudne, że ciężko jest coś wybrać... A zabawki również. Zabawki szokują przede wszystkim ceną ale cóż dla dzieci, z odpowiednimi atestami, to i cena niezła. Więc wybierać trzeba "z głową" troszkę w internecie troszkę tak, żeby bezsensownie nie przepłacać. Ogólnie z zakupów jestem zadowolona. Przy okazji i adidaski sobie kupiłam, żeby mieć w czym do pracy śmigać:).
Dziś MŻ zrobił spaghetti. Pycha....!:))))
Pozdrawiam Was kochani ciepło i życzę miłej drugiej połowy tygodnia!
pEEs: Jak Wasze przygotowania świąteczne?:) Moje średnio na jeża:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz!